czwartek, 11 czerwca 2020

Mroczne szczęście


Chłód i wilgoć wyrywają z niebytu. 


– Spałem? –Szukam odpowiedzi w mroku myśli. 


Z trudem otwieram oczy i widzę olbrzymi księżyc oraz gwiaździste niebo wyłaniające się zza konarów drzew.


– Gdzie jestem? – W głowie pojawia się niepokojąca idea. 


– To znowu się dzieje! 


Natarczywość myśli nie ustępuje, a w ustach czuję smak krwi i – co gorsza – lubię ją. 


– Co jest u diabła? 


Myśli docierają do świadomości i okazują próżnię ostatnich godzin. A wcześniej? Spotkałem się z najśliczniejszą blond dziewczyną, jaką kiedykolwiek znałem. Marta pracowała w naszej firmie i wydawała się niedostępna. Taką przynajmniej przybierała pozę. Do mnie miała wyraźnie inne nastawienie, niemal zachęcała do pierwszego kroku, oczekując na piękną, niekończącą się miłosną przygodę. Zaproszenie na wieczornego drinka, przyjęła z delikatnym uśmiechem na twarzy, skrywającym wewnętrzną radość. Tak, to jeszcze pamiętam. Słodycz perfum, delikatność jej dotyku, szczery i radosny uśmiech oraz wielkie brązowe oczy. 


– Przerażone oczy? 


Odrzucam niepokojącą myśl i brnę w mgłę wspomnień. Byliśmy w barze i piliśmy alkohol. Tak, delektowaliśmy się cierpkim, pobudzającym zmysły winem podanym w szerokich kieliszkach, których brzegi przyozdobiono niebieskim cukrem. 


– Wiesz, że zawsze mi się podobałeś?


W głowie kołacze mi wypowiedziane przez nią zdanie, będące pierwszym krokiem do cielesnego spotkania. Wciąż czuję słodki zapach perfum i przypomina mi się pocałunek i smak jej pełnych ust. Brnę we wspomnienia i  staram się uchwycić napływające do świadomości pojedyncze obrazy. 


– Nago w lesie? 


Uświadomienie sobie absurdu sytuacji wywołuje dreszcz niepokoju. Czy to jest tylko niepokój? Podrywam się na nogi i rozglądam wokół. Wszędzie drzewa i ciemność, a raczej mroczna poświata, okrywająca najbliższą okolicę. Dziesiątki niewielkich zadrapań przypominają o wczorajszej walce, a złudne szczęście umyka, stopniowo podmieniona przez niepokojące wspomnienia.


– Szukaj.


Szept w głowie wskazuje dalszą drogę. Myśli blokują wcześniejsze wspomnienia, a szum drzew i poświata księżyca zachęcają do spaceru. 


– Do spaceru!? Co ja tu robię?


Wypowiedziane na głos obawy ani o włos nie zbliżają do odpowiedzi. Wciąż czuję słodki aromat perfum zmieszany z innym zapachem. Z krwią? Myśli podsuwają coraz mroczniejsze obrazy, a ja czuję rosnące podniecenie.


– Ona tam jest. 


Czuję to i idę w kierunku słodyczy. Nozdrza wskazują drogę, a ja tylko zastanawiam się skąd u diabła mam tak wyczulony węch. Czuję żywicę drzew, wilgoć mchu i słodkie perfumy zmieszane z krwią. Niemal wpadam w ekstazę, a mrok otoczenia udziela się mojemu wnętrzu.


Natrafiam na rozdartą koszulkę. Podnoszę ją i wciągam ten wspaniały słodki zapach ciała, krwi i przerażenia. Tropię mordercę, którym jestem. Mgła rozstępuje się, ukazując moje prawdziwe, krwawe oblicze.


– Jeszcze, jeszcze!


Wrzeszczę i wypełniam ciszę przeraźliwym krzykiem, do którego wkrótce dołącza pohukiwanie sowy. Odwieczny przyjaciel zła czuwa nad właściwą ścieżką. Przyśpieszam kroku, na ciele pojawia się gęsia skórka, a ja docieram do spowitej mgłą, mrocznej świadomości. Idę dalej przypominając sobie taksówkę i śmiałe gesty na tylnym siedzeniu. Jak bardzo jej pragnąłem, a ona ulegała dotykowi, szeptom. Żar jej ciała zaburzał świadomość i oddzielał od racjonalności. Przyrzeczenie niemożliwej miłości, ponownie wywołuje niekończącą się wściekłość

 Przyśpieszyłem kroku i w końcu dotarłem do leżącej nagiej dziewczyny. Irracjonalnie zwolniłem kroku i niczym drapieżnik bezszelestnie podszedłem do niej. Chwilę później klęczałem nad dziewczyną i zacząłem ją delikatnie dotykać. 


Czyżbym wyczuwał życie w tym porzuconym ciele? Nachylam się nad jej ustami i odskoczyłem zaskoczony. To nie ona! To nie jest moja Marta, a kolejny substytut nadający blasku moim cieniom. Opanowałem emocje i ponownie się nachylam. Wyczułem płytki nierówny oddech i niemal zamarłem. 


Ona żyła, a już wkrótce mrok miał ustąpić niewinnemu słońcu. Delektowałem się jej  słodkim zapachem, odgarnąłem długie włosy i wbiłem się w jej szyję. Słodycz krwi ponownie tego wieczoru wypełniła spragnione ciało, dodając sił i blasku mrocznej świadomości. Myśli i wspomnienia wracały na swoje miejsca, ukazując stracone wspomnienia.


Pocałunek na pożegnanie i odprowadzenie Marty do domu, było zbyt dużym wyrzeczeniem dla wolnej woli. Świadomość bombardowana przyrzeczeniem seksu i krwi pchała do działania. Ekscytacja i pożądanie były zbyt silne, kolejny raz łamiąc moralne opory. 


Moralność, dawno zapomniane słowo wypłynęło i równie szybko zniknęło w gąszczu mrocznych uczuć. Pojawiła się ona, samotnie biegnąca w kierunku zachodzącego słońca. Wyglądała jak święta objęta czerwoną poświatą życiodajnej gwiazdy. I ten zapach, łudząco podobny do aromatu perfum Marty. Zapraszający gest rodzącego się mroku był niczym zaproszenie do nocnej uczty.  


Była niezwykle silna i broniła się nadzwyczaj zajadle. Stąd te szczypiące odrapania na ciele. Nie dała jednak rady, a jej świeża krew był niczym alkohol. Uderzyła do głowy i zabrała mnie w świat zapomnienia. Teraz gdy upajałem się ostatnimi kroplami życiodajnego płynu, w pełni doceniłem ofiarę. Ona nie była substytutem Marty, ona była taka jak ona. 


Odrzuciłem puste ciało i myślami podążam w kierunku Marty. Znowu ją zobaczę, spotkam się i będę marzył o jej niewinnym ciele. Będziemy rozmawiać o nierealnej miłości, planach na przyszłość i domku nad jeziorem. A po spotkaniu umówię się z inną, by zaspokoić pragnienie wieczności. 


Kopiąc dół, wciąż marzyłem o Marcie i niekończących się polowaniach, doprowadzających mnie do ostatecznej ekstazy. Ukochana odda mi krew, będąc czymś więcej niż honorowym dawcą. To będzie dzień zapłaty i utraconej miłości. Czas, na który jeszcze przyjdzie mi długo czekać i do którego niejeden raz wrócę, tak jak było to z kruchą i eteryczną Moniką.


Pusta dusza musiała otrzymać najwyższą możliwą ofiarę – krew zakochanej kobiety.

3 komentarze:

  1. Hej, może wrzucisz swoje opowiadania tutaj:

    https://t3kstura.eu

    To nowy portal dla twórców, można uzyskać feedback i poznać ludzi z pasją.
    Zapraszamy :)

    OdpowiedzUsuń