poniedziałek, 6 kwietnia 2020

Niepamięć


–Pamiętasz?

– Ja?

Pamiętam i wciąż trudno umknąć natrętnym myślom. Smutek zasłania jasność widzenia, a niebieskie oczy wgryzają się w świadomość.

– Kim jesteś? – pytam i głowa uskakuje w dół. Patrzę na biało niebieskie paski piżamy i walczę o myśli, słowa, ukryte za mgłą.

– Tato, to ja Kasia – zbolały i płaczliwy głos dochodzi do głowy.

Próbuję niezdarnie podnieść głowę, odchylając ją nieco w lewą stronę. Widzę buty. Buty? Ponownie to samo. Słowo samoistnie wypłynęło i utraciło znaczenie. 

– Buty! – krzyczę. A może wyszedł jedynie bełkot? – Buty. – Tym razem ledwo słyszalne słowo, wypłynęło bezwiednie i zatopiło się w głowie. 

Buty, buty. Chwytałem się tej myśli z obawy, że i ona odpłynie. Chciałem tyle przekazać, tyle powiedzieć. To było wczoraj. Myślałem jaśniej i czekałem na nią. Na kogo? Oczy zamykały się, a ja kołysałem się na wózku. Jak bardzo byłem zmęczony. 

– Tato, popatrz! – poczułem szarpnięcie. – Na tym zdjęciu jestem ja, mama i ty. Zobacz, jacy jesteśmy szczęśliwi. 

Podsuwa pod oczy kartkę z rozmytą plamą. Zbyt blisko, by coś zobaczyć. "Mama?" Znam to słowo! 

– Mama, mama, mama! – krzyczę i szczęśliwy zarzucam głową. Widzę przed sobą obcą osobę. – Odejdź – mamroczę wystraszony, patrząc na nieznajomą. – Jesteś obca – wypływają nieznane mi słowa i popadam w odrętwienie. 

– Boże, tato nie rób mi tego. – Kasia chwyta ojca za ręce i płacze. – Dlaczego ty? – łka i tuli głowę do jego nóg. 

Próbuje odgiąć jego zdrętwiałe ręce, by je pomasować, aby dać odrobinę ulgi i wyczuwa kartkę. Wyciąga ją i czyta koślawe słowa. "Kocham cię, wybacz"

Patrzy na kartkę i czyta w kółko te trzy słowa. Słowa, które utknęły w głowie ojca i nigdy już nie miały się obudzić. Słowa w ostatnim przebłysku świadomości wyrzucone przez skurczonego, starszego mężczyznę, pozbawionego nawet własnych myśli. 

– Ja też cię kocham. 

Całuje go w czoło i wychodzi do "normalnego" świata. Tylko maska pozwoli na trwanie w pogoni za niczym, tak jak to robią miliardy ludzi na świecie.

2 komentarze:

  1. Dzięki serdecznie za miłe słowa. Fajnie widzieć tu kogoś. Zawsze link do blogu można podać dalej.

    OdpowiedzUsuń